Pomarańczowe Diabły z Old Trafford
Louis van Gaal zaczyna pracę w Manchesterze United. Ma odbudować potęgę klubu utraconą po odejściu Aleksa Fergusona.
W czerwonej części Manchesteru wszystko ostatnio jakby bardziej pomarańczowe. Zatrudnienie Louisa van Gaala początkowo odbierane było wśród kibiców United z mieszanymi uczuciami. Wskazywano na jego apodyktyczność, co w starciu z agresywnymi, żądnymi krwi i sensacji dziennikarzami angielskich tabloidów ma duże znaczenie, a także wypominano mu wiek (62 lata).
Mistrzostwa świata wszystko jednak zmieniły. Już po pierwszym meczu Holandii z Hiszpanią (5:1) zaczęto wieszczyć nadejście nowej ery, a im dłużej trwał turniej, tym więcej pojawiało się głosów, że nowy menedżer to geniusz w czystej postaci. Punktem kulminacyjnym tych zachwytów było wpuszczenie Tima Krula na konkurs rzutów karnych.
Strach w oczach graczy
To pokazuje, jak po fatalnym sezonie kibice United są złaknieni powrotu ich klubu na zwycięskie tory. O ile spora grupa komentatorów raczej podkreślała, że drużyna van Gaala nie była w stanie pokonać przez dwie godziny Kostaryki, o tyle kibice United wychwalali genialny manewr taktyczno-psychologiczny, jakim była zmiana bramkarza na serię rzutów karnych. Gdy van Gaal w środę po raz pierwszy od podpisania kontraktu pojawił się w Manchesterze, by poprowadzić zajęcia i poznać się z zespołem, lokalne media przeprowadzały relację na żywo.
O ile kibice i szefowie klubu są pełni nadziei, o tyle strach zagląda w oczy piłkarzom. Van...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta